Basia Domarus: Tanio już było

Za nami ciężkie lata. Najpierw bezprecedensowy Covid-19, potem coś jeszcze mniej prawdopodobnego – wojna na Ukrainie. Świat na naszych oczach nieodwracalnie zmienia się, doświadczamy przeobrażenia na globalną skalę.

I choć zarówno w pierwszym, jak i w drugim przypadku liczyliśmy na szybki powrót do normalności, to jednak rzeczywistość pokazała, że świat jaki znaliśmy, na zawsze zmienił swoje oblicze. Wiele biznesów nie przetrwało ciosu, który spadł tak nieoczekiwane. 

Branża nieruchomości również przechodzi swoje katharsis. Właśnie minęła era szybkich sprzedaży, skończył się tzw rynek sprzedającego. Wzrost stóp procentowych, galopująca inflacja, wstrzymane kredyty hipoteczne – wszystko to sprawiło, że sprzedaż nieruchomości zaciągnęła hamulec ręczny. Rynek polskiego pośrednictwa w obrocie nieruchomościami, jak wiele innych branż, przewartościował się i sprawdził, kto jest w tej branży z pasji i zamiłowania, a kto wskoczył tu z nadzieją na duże zarobki w bardzo krótkim czasie. To czas, w którym wiele osób odeszło z zawodu z poczuciem rozgoryczenia.

Jednak, jak mawiają mędrcy tego świata, efektywność to stan umysłu. Jeśli wierzysz że możesz coś zrobić, to rzeczywiście możesz. Jeśli wierzysz, że nie możesz, to również masz rację. Twoją skuteczność definiuje wyłącznie twoje nastawienie. A to w co wierzysz, jest twórcze lub zabójcze dla twoich projektów. Dlatego na rynku pozostaną tylko ci, którzy wiedzą, że sprzedaż to proces i nieustająca edukacja. W czasach, gdy nieruchomości sprzedawały się same a sprzedający robił sobie casting na kupującego, rola pośrednika była mocno niedoceniana. Dziś aby sprzedać trzeba czegoś więcej niż tylko wrzucić ogłoszenie do internetu a dobry pośrednik wraca do łask.

W podstawowym segmencie sprzedaży nieruchomości tendencje są raczej spadkowe. Tzw. Kowalski ma dziś znikome szanse na kredyt. Nawet jeśli go uzyska to najprawdopodobniej będzie miał trudności z jego spłacaniem. Ponadto strach przed rosnąca ratą skutecznie powstrzymuje go przed podjęciem tej decyzji wiążącej na kilkadziesiąt lat.

Jednak w rynku premium coraz więcej osób ucieka w nieruchomości chroniąc majątek przed inflacją. Zamożni przedsiębiorcy kupują za gotówkę, interesuje ich wzrost wartości nieruchomości w czasie. I raczej nie są zainteresowani przepływem gotówkowym. To pokazuje, że nieruchomości nadal mają się świetnie. Czy nastąpi tak długo oczekiwany spadek cen? Myślę, że jest to możliwe jednak tylko w mniejszych miejscowościach. Tam, gdzie zostaną zredukowane zakłady pracy. W dużych miastach, metropoliach czy stolicy raczej nie nie ma co na to liczyć. Popyt jest zbyt duży, by obniżki były znaczące.

Jeśli nadal się zastanawiasz, czy inwestycja w nieruchomości to dobry pomysł, spieszę z podpowiedzią: tanio już było…

Basia Domarus, Nowoczesny Pośrednik 2.0

Poprzedni artykuł

Iwona Guzowska: Posłuchać siebie

Następny artykuł

Beskid Niski

powiązane artykuły
Total
0
Share