Skąd pomysł, żeby nagrać płytę i opowiedzieć Żuławy muzyką?
Cyprian Wieczorkowski: Przez lata zbieraliśmy, słuchaliśmy, nagrywaliśmy i myśleliśmy o Żuławach. Ten album to podsumowanie tych działań ujęte w 8 kompozycjach, którymi chcemy odsłonić różne obrazy, obudzić różne emocje. Chciałbym podkreślić też udział kompozytorki i pianistki Anny Rocławskiej-Musiałczyk, której improwizacje fenomenalnie wpisują się w naszą opowieść.
Nastrój płyty buduje też śpiew, chociaż pozbawiony słów.
Agata Jasińska-Krajewska: Zdecydowanie. Muzyka ma działać na wyobraźnię, tradycyjnie rozumiany tekst mógłby tu niepotrzebnie ingerować. Na płycie pojawiają się jednak wokalizy, melodie bez słów, a nawet pierwsze w historii naszej grupy producenckiej słowo wyśpiewane w utworze “Gmerk Lud Hauzowy”. Podczas słuchania płyty te wszystkie dźwięki tworzą jedną całość i budują wyjątkowy nastrój.
Czy „Nową Muzykę Żuławską” można jakoś sklasyfikować? Przypisać do konkretnego gatunku muzycznego?
Paweł Szewczyk: To nie jest proste zadanie, ponieważ w tej muzyce możemy odnaleźć zarówno elementy muzyki klasycznej, elektronicznej, filmowej, etnicznej czy też współczesnej. Podobnie będzie z próbą analizowania samej formy muzycznej. Z pewnością możemy jednak powiedzieć, że jest to muzyka programowa. Każdy z utworów na płycie opowiada o obrazie, historii, zdarzeniu lub fabule. Tytuły oraz dołączone do nich komentarze w połączeniu z muzyką mają wywołać u słuchacza konkretne skojarzenia i wyobrażenia, pozostawiając mu pewną dowolność i swobodę wynikającą z indywidualnej wrażliwości na emocje. W „Nowej Muzyce Żuławskiej” możemy także usłyszeć elementy muzyki ilustracyjnej jako metodę, środek wyrazu niezbędny do uzyskania zamierzonej programowości, która oczywiście z założenia stanowi wartość nadrzędną. Na pewno warty podkreślenia jest fakt, iż jest to pierwsza ścieżka dźwiękowa dedykowana krainie geograficznej.
Czy powstaniu płyty przyświecał jakiś cel?
Dawid Gorgolewski: Przede wszystkim edukacyjny. Już dzięki samym tytułom przybliżamy historię i kulturę, zmuszając poniekąd słuchacza do przeczytania dołączonych do płyty opisów. Odbiorcy „Nowej Muzyki Żuławskiej”, czyli mieszkańcy i nie mieszkańcy tej krainy geograficznej, słuchając i czytając, zostają wręcz wciągnięci w historię i krajobraz regionu.
Cyprian Wieczorkowski: Warto dodać, że utwór “Żuławskie Zegary Ludowe” już jest wykorzystywany jako tło wystawy w Żuławskim Parku Historycznym, więc cel edukacyjny jest realizowany na różne sposoby.
Żuławy to nie jedyny region, który interesuje waszą grupę producencką, prawda?
Anna Szewczyk: „Nowa Muzyka Żuławska” to kolejne działanie, które zrealizowaliśmy w ramach programu Regiony stworzonego między innymi dzięki partnerstwu i współpracy Fundacji Port art i fundacji Pruszczanie.pl. Na przestrzeni ostatnich 20 lat było ich znacznie więcej, rejestrowaliśmy na przykład dźwięki Ujścia Wisły, odkrywając brzmienie wody słodkiej i słonej, ale również przygotowaliśmy widowisko multimedialne oparte na prozie śląskiego autora Gustawa Morcinka realizowane w ramach Pomorskiej Rady Sztuki. Każdy z nas ma w swoim DNA inną przynależność kulturową i w ramach Regionów możemy w sposób nowy i nieszablonowy przedstawić historię danego obszaru. Można powiedzieć, że to bardzo długa historia, która ciągle trwa, a dzięki fenomenalnej współpracy z samorządami i instytucjami kultury cały czas będzie rozwijana.
W takim razie co dalej?
Cyprian Wieczorkowski: Kolejne opowieści o innych, niezwykłych ludziach, wydarzeniach, obiektach i regionach Polski oraz codzienna praca producencka dla innych. A tymczasem zapraszamy na muzyczną wędrówkę po Żuławach.