Urodzone u nas zwierzęta, zgodnie z rolą współczesnego zoo, gdy dorosną, zostaną przekazane do innych placówek, w których założą własne rodziny – mówi Emilia Salach, dyrektor Gdańskiego Ogrodu Zoologicznego. Część z nich ma swoich koordynatorów, którzy nie tylko nadzorują transfery, ale także hodowle – dodaje.
Skrzydlate maleństwa
Nie zawiedli ptasi przedstawiciele gdańskiej fauny. Kolejny rok z rzędu możemy pochwalić się potomstwem u flamingów różowych. Ptaki te budują kopiec z błota, który pod wpływem słońca utwardza się, a na jego szczycie ptaki mogą składać jaja. W tym roku do rozrodu przystąpiło więcej ptaków, a na tę chwilę mamy 4 pisklaki.
Wśród ptaków potomstwa warto wypatrywać u nandu szarych, bardzo często mylonych z afrykańskimi strusiami. Tutaj ciekawie rozkładają się rodzicielskie obowiązki, ponieważ wysiadywaniem jaj i odchowem młodych zajmuje się tylko ojciec.
Na świat przyszedł również urubu różowogłowy. To ptak drapieżny, który jest spokrewniony z kondorami i podobnie jak one żywi się padliną. Para, która doczekała się potomstwa to samiec, który w naszym zoo żyje już ponad 15 lat oraz samica, która przyjechała do niego w zeszłym roku z Holandii. Pomimo trudnych początków ich relacja rozwinęła się w dobrym kierunku, czego efektem jest śnieżnobiała puchata kulka.
Nowi mieszkańcy wśród ssaków
Nie próżnują także ssaki. Maluchy można dostrzec w stadzie alpak, ale także jaków. Na olbrzymim trawiastym wybiegu, który leży w okolicy restauracji La Mariposa, przy odrobinie szczęścia uda się dojrzeć młodą samiczkę azjatyckiego jelenia. Tym samym nasza grupa barasing bagiennych liczy już 9 osobników.
Powiększyło się również stado elandów, czyli największych przedstawicieli rodziny wołowatych, które potocznie nazywane są antylopami. Samce mogą ważyć ponad 500kg. Urodzona w maju samiczka rośnie jak na drożdżach, ale do docelowej masy ciała jeszcze jej trochę brakuje. Na sąsiednim wybiegu, wśród zebr i żyraf, dostrzec można znacznie mniejszego mieszkańca w paski.
Płci jeszcze nie znamy. Nie zawsze jej określenie jest proste, często wymaga czasu, a w przypadku ptaków, badań krwi. Maluch zaraz po urodzeniu podążał za matką i resztą stada. Taka strategia umożliwia przeżycie na afrykańskiej sawannie. Narodzone zwierzęta muszą jak najszybciej stanąć na nogi, żeby nie stać się łatwym łupem dla drapieżników.
Emilia Salach – Dyrektora Gdańskiego ZOO
źródło: Gdański Ogród Zoologiczny