Prof. Burkiewicz o Parku Oliwskim: To miejsce umiera od kilkudziesięciu lat!

Można ironicznie stwierdzić, że prof. Witold Paweł Burkiewicz dolewa oliwy do ognia. Emocje związane z wycięciem miejscowego daktylowca jeszcze nie zdążyły opaść, a Park Oliwski kolejny raz znalazł się w centrum uwagi. Wszystko ze względu na list otwarty Burkiewicza, który stwierdza, że najpopularniejszy trójmiejski park jest nieodpowiednio zarządzany.

W liście otwartym – skierowanym do Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni, ale również do wiadomości Generalnego oraz Pomorskiego Konserwatora Zabytków, parlamentarzystów, władz i radnych Gdańska -Burkiewicz zwraca uwagę na na brak specjalistów, którzy w odpowiedni sposób zajęliby się zabytkowym parkiem, a także – zaznacza, iż widocznymi znakami zaniedbań jest zamierający szpaler bukszpanu oraz niekonserwowane ławki sponsorowane.

Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że autor otwartego listu jest zatrudniony w GZDiZ. Architekt krajobrazu i scenograf przestrzeni, który ma na swoim koncie popularne projekty – „Spojrzenie na Gdańsk” oraz „Gdańskie Szlaki Krajobrazowe” twierdzi, że jako osoba z kompetencjami – nie jest wykorzystywany do zadań, które mogłyby służyć Parkowi Oliwskiemu. Burkiewicz pisze – Niezliczone propozycje mojej pomocy, wsparcia i doradztwa są ignorowane.

Prof. dr Witold Paweł Burkiewicz podczas konferencji prasowej przed oliwską oranżerią/ FOT. Referat Prasowy UM w Gdańsku.

Publikacja listu wywołała spore poruszenie. Nic zatem dziwnego, że do poszczególnych aspektów odniósł się w komunikacie zarządca historycznego obiektu – wspomniany GZDiZ. Odpowiedź, którą przesłała rzeczniczka prasowa – Magdalena Kilian dotyczyła kwestii poruszonych w liście – ćmy bukszpanowej, ławek sponsorowanych i drzewostanu. Oto najciekawsze fragmenty listu wraz z odniesieniami ze strony Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni.

Bukszpan w złej kondycji?

Aktualnie jesteśmy świadkami niszczenia najbardziej lubianej i najatrakcyjniejszej części Ogrodu Oliwskiego pamiętającej jeszcze czasy opata Jacka Rybińskiego. Praktycznie całkowitemu zniszczeniu uległy bukszpanowe rabaty głównego salonu ogrodowego pałacu. W swojej praktyce zawodowej nie znam drugiego przypadku tak wielkich zniszczeń, których bezpośrednią przyczyną jest ćma bukszpanowa, ale tak naprawdę ową przyczyną jest nieodpowiedzialność oraz brak kompetencji osoby i osób odpowiedzialnych za stan Ogrodu Oliwskiego z ramienia zarządcy. Z całym zdecydowaniem twierdzę, że tych strat można było uniknąć, a są to straty wielotysięczne. Mówimy tu o stratach materialnych, ale przecież są też nieprzeliczalne na pieniądze, straty kulturalne czy wizerunkowe – brzmi fragment listu.

Oto odpowiedź GZDiZ.

Na ten moment uszkodzenie krzewów bukszpanu w Parku Oliwskim stanowi ok. 15% wszystkich i z tego względu nadal podejmujemy działania zmierzające do zwalczenia szkodnika. Ponieważ ćma bukszpanowa nie posiada naturalnego wroga, a dostępne preparaty ochrony roślin nie dają 100% gwarancji, to ostatecznym wyjściem jest wymiana bukszpanu na inny gatunek, co w naszym przypadku wiąże się z koniecznością uzgodnienia tego z PWKZ – czytamy w komunikacie.

Zdjęcie autorstwa W. P. Burkiewicza.

Niszczejące ławki

W chwili obecnej najstarsze z ławek ustawione przy głównym salonie ogrodowym znajdują się w stanie skrajnego zaniedbania. Nieodnawiane od lat, poczerniałe, często uszkodzone – miast być wizytówką Oliwy, stały się jej zaprzeczeniem. Kto dzisiaj zdecyduje się zasponsorować kolejne ławki widząc, jak są traktowane przez zarządzającego? Ławki ufundowało wielu darczyńców, wśród nich stowarzyszenia, instytucje, ale też liczne osoby prywatne, które cieszyły się nie tylko tym, że mogą sprawić radość najbliższym, ale przyczynić się do upiększenia Ogrodu Oliwskiego. Pierwszą ławkę sponsorowaną ufundował nieżyjący prezydent Paweł Adamowicz. Jest zniszczona, zaniedbana, zdekompletowana – wylicza w liście Burkiewicz.

Gdański Zarząd Dróg i Zieleni odpowiada:

Ławki sponsorowane na tarasie górnym oraz w pozostałej części parku były ostatni raz konserwowane w sierpniu i październiku 2021 r. Konserwacji poddane zostało wówczas 17 z 41 szt. Kolejną renowację (zwykłe parkowe i sponsorowane) zlecono w kwietniu br. na podstawie bieżącej umowy utrzymaniowej. Prace rozpoczęto 11 kwietnia 2022 r. od renowacji ławek klasycznych, ponieważ preparat do ich konserwacji może być stosowany w niższych temperaturach. Malowanie ławek sponsorowanych zostanie zrealizowane, kiedy pozwolą na to warunki atmosferyczne, tj. temperatura w ciągu dnia osiągnie 23 stopnie – odpowiadają przedstawiciele GZDiZ.

W trosce o Park Oliwski

Ostatnie fragmenty listu wyrażają protest oraz apel autora.

Jako specjalista rangi międzynarodowej, uważany za osobę zasłużoną dla Gdańska, stanowczo protestuję! Oczekuję w imieniu wielu osób, środowisk oraz instytucji, mieszkańców Oliwy i pozostałych mieszkańców naszego miasta zaniepokojonych postępującym stanem degradacji gdańskiej zieleni historycznej, w tym szczególnie Ogrodu Oliwskiego, radykalnej zmiany tej sytuacji! – podsumowuje Paweł Burkiewicz.

Mieszkańcy Oliwy wielokrotnie publikowali w mediach społecznościowych komentarze wyrażające troskę o kondycję Parku Oliwskiego. Z podobnego założenia wychodzi miejscowy radny – Tomasz Strug, który jest cytowany przez Radio Gdańsk:

Mogłoby być lepiej. Od lat zabiegamy, by dbać bardziej. Park Oliwski to nie tylko palmiarnia i oranżeria, w które wpompowano grube miliony, ale to też te alejki parkowe, którymi codziennie chodzimy. Od lat apelujemy także o powołanie straży parkowej. To obiekt zabytkowy i jedyny taki w północnej Polsce – podkreśla Tomasz Strug.

Cały list otwarty autorstwa Pawła Burkiewicza oraz odpowiedź ze strony Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni możecie przeczytać tutaj.

Poprzedni artykuł

Gdynia: Inauguracja sezonu żeglarskiego

Następny artykuł

List otwarty prof. dr Witolda Burkiewicza oraz odpowiedź Gdańskiego Zarządu Dróg i Zieleni

powiązane artykuły
Total
0
Share