Autorytet szefa – tak blisko i tak daleko

Jedną z największą potrzeb osób na stanowiskach menedżerskich jest to, by wzbudzać szacunek, cieszyć się uznaniem wśród swoich pracowników i otrzymywać dowody doceniania od swojego przełożonego. Autorytet i szacunek – jak na niego zapracować?



Pogódź się z faktem, że w budowaniu autorytetu nie ma drogi na skróty.
Tu nie zadziałają sztuczki, popisy ani podkreślanie swojej pozycji. To
długi proces, któremu towarzyszyć będą wzloty i upadki. Bycie szefem to
fascynująca i jednocześnie wymagająca rola. Niech więc będzie to twoja
podróż z przygodami, a ten artykuł potraktuj jak drogowskazy i stacje z
zadaniami.

Stacja pierwsza – po co tobie autorytet

Odpowiedz sobie na pytanie, w jakim celu chcesz zbudować autorytet – po
co jest ci on potrzebny? Potrzebujesz określić kierunek, do którego
zmierzasz. Jeśli będziesz skupiać się na samym autorytecie, to pomylisz
narzędzie z celem. Szacunek bowiem ma tobie umożliwić realizację czegoś
więcej. Jest instrumentem, który trzeba nastroić, żeby współgrał z
pozostałymi członkami orkiestry.

Stacja druga – co buduje autorytet?

Aby być autorytetem dla innych najpierw trzeba w sobie zbudować szacunek
do samego siebie i być w swoich oczach takim szefem, z którym samemu
chciałoby się pracować. Charyzma to z pewnością cecha, która ułatwiają
bycie liderem i zyskiwanie uznania w oczach innych. Usłyszałam kiedyś
nawet, że bez niej nie można być dobrym menedżerem. I tu się nie
zgadzam. W oczach współpracowników ważniejsze by być wiarygodnym i
spójnym, a to umożliwiają jasno określone zasady i ramy współpracy.

Stacja trzecia – konsekwencja

Określiłeś zasady, ustaliłeś, jak chcesz współpracować ze swoimi ludźmi
i jak chcesz, żeby oni czuli się przy Tobie. Teraz najtrudniejsze!
Musisz sam dokładnie tak się zachowywać. W codziennym życiu ulegamy
natomiast presji czasu, opinii innych, temu, że łatwiej czasami
odpuścić. Nic w tym złego. Bywa, że krótkoterminowo takie rozwiązania są
lepsze. Jednak zasad nie tworzysz na chwilę. Na interwencję czy
jednostkowe sytuacje. Zasady to fundament. Budują zaufanie i
przewidywalność, które w kryzysowych sytuacjach pozwalają przetrwać.

Bardzo często w relacjach z moimi klientami spotykam się z oczekiwaniem,
że podam złotą radę, uniwersalną metodę, która zmieni albo wręcz naprawi
to, co szef w swoim mniemaniu zrobił źle. Nawet jeśli miałaby to być
jedyna rzecz, jaką zapamiętasz z tego artykułu, to zrozum, że nie ma
czegoś takiego jak uniwersalna metoda. Możesz poznawać dobre praktyki,
rozwiązania, które sprawdziły się u innych. Natomiast najważniejsze, aby
były one zgodne z tobą i dostosowane do kontekstu organizacji czy
zespołu, z którym pracujesz. Być może powyższe treści wydały ci się
trywialne i już dawno masz swoje przetestowane i dobrze działające
metody. Jeśli jednak doczytałeś do tego momentu to znaczy, że coś w tym
jest, aby od czasu do czasu robić swoisty przegląd techniczny i
sprawdzać na ile realizujemy swoją wizję bycia liderem. Może jest tak,
że właśnie planujesz kogoś awansować. Dziel się doświadczeniem i dawaj
innym wsparcie, pokazuj rozwiązania – choćby ten artykuł. Sam wiesz, że
droga do momentu spełnienia bywa wyboista. Pomóż innym osiągnąć własne
mistrzostwo – to z pewnością również wzmocni twój autorytet.

Poprzedni artykuł

Postapokaliptyczne odloty

Następny artykuł

Zima i endorfiny

powiązane artykuły
Total
0
Share