Pierwsze wiosenne słońce. Kompan czy wróg…?

Zjawia się i powoduje uśmiech. Jego promienie dostarczają cennej witaminy D, którą nasz organizm wytwarza pod wpływem światła. Jednak słońce w nadmiarze potrafi być szkodliwe. Zwłaszcza w okresie wiosennym…

Wybudź skórę ze snu

Czy zmiany klimatyczne mogą wpływać na kondycję naszej skóry? Owszem, a wszystko za sprawą globalnego ocieplenia, które spowodowało zaostrzenie klimatu. Subtelne promienie wiosennego słońca zostały zastąpione promieniowaniem, które swą intensywnością często nie ustępuje letniemu. Promienie słoneczne w kwietniu, a nawet w marcu bywają bardzo intensywne, a nasz naturalny płaszcz, czyli skóra – nie jest jeszcze przygotowany na falę promieniowania. Nadmierne przebywanie w wiosennych promieniach słońca może się skończyć przykrymi konsekwencjami dla naszej skóry. Przebarwienia, wysuszenia, wypryski, a nawet poparzenia to coraz popularniejsze skutki negatywnego działania wczesnego słońca.

Wielu specjalistów z obszaru dermatologii zwraca uwagę na zdradliwość pierwszego słońca. W okresie zimowym do naszej skóry dociera mniej promieni UV, a więc skóra nie jest wystarczająco zabezpieczona przed ich szkodliwymi skutkami. Jej ochronę zapewniają naturalne procesy melanogenezy, czyli wytwarzania ziaren melaniny. Są one naszym filtrem, który chroni skórę przed efektami nadmiernego opalania. Aby ten filtr powstał fizjologicznie – niezbędny jest czas w którym stopniowo indukujemy produkcję barwnika skóry.

Stosuj mocne filtry

Fotodermatoza, fotoimmunosupresja, zaburzenia barwnikowe, a nawet nowotwór… Lista negatywnych skutków wpływu promieniowania na naszą kondycję jest bardzo długa. Większość konsekwencji wynika z wielu czynników indywidualnych. Natomiast istnieje jeden skutek, który nie oszczędza nikogo – to przyspieszony proces starzenia się skóry. Co prawda efektów tego procesu nie widać od razu, ale możecie być pewni, że oznaki szybkiego starzenia się skóry wystąpią nieuchronnie. Wszystko przez wspomniane promienie UV, które niszczą komórki naskórka i zakłócają syntezę kolagenu oraz elastyny. Skóra staje się szorstka i nierówna. Szarzeje, wiotczenie i zaczyna się marszczyć. Szacuje się, że nawet po jednym sezonie wiosenno-letnim w którym nie zabezpieczamy naszej skóry – może ona wyglądać nawet 10 lat starzej.

Szacuje się, że nawet po jednym sezonie wiosenno-letnim w którym nie zabezpieczamy naszej skóry – może ona wyglądać nawet 10 lat starzej.

Większość z nas doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Spora część osób stosuje kremy z filtrem, ale ich faktor pozostaje bardzo niski. Wiosenny wybór kremu z filtrem dotyczy SPF 10 lub SPF 20. Ich poziom jest zbyt niski, aby odpowiednio zabezpieczyć skórę. Zauważalna ochrona zaczyna się od filtra SPF 30, który najczęściej stosuje się jesienią oraz zimą. Od pierwszych dni wiosny zaleca się stosowanie kremu z filtrem 50 SPF. Warto również pamiętać, że kluczowe znaczenie dla ochrony skóry ma ilość stosowanego kremu. Jaka jest sugerowana przez ekspertów ilość kremu z filtrem? To 2mg na centymetr kwadratowy skóry. Ludzka twarz ma średnio 565cm kwadratowych, a więc ilość kremu powinna wynieść 1,13g, czyli tyle co zawartość połowy łyżeczki.

Wiosenne promienie niosą ze sobą dużo dobra, ale warto korzystać z nich racjonalnie. Słońce może się okazać naszym przyjacielem, który dostarcza witaminy D i napawa nas optymizmem, ale należy pamiętać, że jego nadmiar może przynieść ze sobą również negatywne konsekwencje.

Poprzedni artykuł

Open'er Festival 2023. Kolejne gwiazdy dołączyły do line-upu!

Następny artykuł

Król Europy

powiązane artykuły
Total
0
Share